Harry zatrzymał samochód pod moim domem. Otwierając drzwi auta powiedziałam wymuszone i znudzone "Cześć". On uśmiechnął się tylko. Nie był to zupełnie wymuszony uśmiech, ale na prawdę szczery i przyjazny, taki jaki dostaję od mojej przyjaciółki - Juliet, taki jakim dziękuje się za mile spędzony czas.
Po zamknięciu drzwi usłyszałam, że samochód odjeżdża spod domu. Bez przesady, chyba kilka kroków umiem przejść do domu i się nie zgubię!
Zdejmowałam mój płaszcz i kozaki, kiedy do garderoby weszła moja mama z niezadowoleniem wymalowanym na twarzy.
-Jak się przebierzesz to przyjdź do salonu to porozmawiamy.-oznajmiła poważnym tonem
-Dobrze mamo, tylko najpierw muszę skorzystać z toalety.- powiedziałam, kierując się w stronę drzwi łazienki
Kiedy opuściłam pomieszczenie od razu przeszłam do salonu, gdzie moja mama czekała na mnie na kanapie. Usiadłam obok niej, a po chwili zaczęło się "przesłuchanie"
- Wczoraj wróciłaś dosyć późno, a dziś sytuacja się powtórzyła. Możesz mi wyjaśnić dlaczego?
-Hmmm, od czego tu zacząć...
-Najlepiej od początku. Powiedz wszystko, jak było na prawdę. Jestem twoją matką, a ty moją córką. Chcę wiedzieć, bo się o ciebie martwię, kiedy wydzwaniam, a ty nie odbierasz i później zjawiasz się po zmroku.-powiedziała, a ja przypomniałam sobie, że powinnam wcześniej sprawdzić telefon i chociaż napisać SMS
- Wczoraj, kiedy wysłałaś mnie po zakupy, po drodze zaczepił mnie ten chłopak. Czegoś ode mnie chciał. Kiedy wróciłam po zakupach, okazało się, że zgubiłam telefon. Potem przyszedł ten chłopak z moim telefonem.
- Ten wysoki brunet. Tak? - przerwała
- Dokładnie. Powiedział, że jeżeli z nim nie pójdę na kawę, to nie odzyskam telefonu. Poszłam z nim i trochę się zasiedzieliśmy. - skończyłam moją historię
- A dziś? Planowo powinnaś być w domu o 12.00, a zbliża się 17.30.
- Rano niestety nie zdążyłam zjeść twojego śniadania. Po zajęciach, kiedy szłam na przystanek, znowu pojawił się ten chłopak. Proponował mi znowu spotkanie, a ja nie chciałam się zgodzić, ale on nalegał. Potem pojechaliśmy na pizze i troszkę się zagadaliśmy.
Musiałam skłamać. Gdyby moja nadopiekuńcza matka znała całą prawdę, to stwierdziłaby pewnie, że Harry mnie zgwałcił albo, że jest jakimś innym zagrożeniem dla mnie.
- To dobrze wiedzieć, że wszystko w porządku, ale następnym razem spróbuj chociaż wysłać mi SMS. Nie będę wtedy taka zdenerwowana.- powiedziała spokojnie i objęła mnie swoimi ramionami
Rzadko z mamą mamy czas na takie przytulanie. Zazwyczaj albo pracuje w swoim pokoju i potrzebuje skupienia albo jest na wyjeździe służbowym. Czasem jednak, kiedy to się zdarzy nasz uścisk jest na prawdę szczery i pełen miłości.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ten rozdział jest krótszy niż planowałam oraz pojawia się dość późno :-( . Niestety spowodował to mój tygodniowy wyjazd, a tuż po powrocie choroba. Wolałam nie publikować niczego w "słabszej jakości", tylko udostępnić rozdział, z którego będę zadowolona. Przepraszam za to, że rozdział jest krótki i pojawił się w dużym odstępie od poprzedniego. Pracuję teraz nad kolejnym rozdziałem, by pojawił się w miarę szybko :-) .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz